odwilż
sople schudły
płaczą w słońcu
zaspy w oczach maleją
rzeka odsłoni kamienie w końcu
kaczki na cienkich krach się chwieją
odwilż nastała
ale nie wszędzie
jedno serce nie odtajało
słowa żegnaj ostre krawędzie
zmuszają moje by płakać przestało
szybcia
|