uparta

przyczepiła się
jak rzep splątała włosy
wiatrem zmierzwiła
długimi wąsami
przez żyta kłosy
delikatną skórę raniła

trudno się jej pozbyć
powoli wydłubać
albo wyszarpać ją boleśnie
ni słowem prośby
nie odchodzi
ponoć jeszcze za wcześnie

drąży więc nadal
piersi obręczą ściska
każąc udawać spokój
świat się rozpada
stoję w miejscu
z chorą miłością przy boku


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-02-19 06:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
cichutkonudna | 2012-02-22 18:11 |
piąteczka :)
lipiec | 2012-02-21 19:50 |
Poszukaj pięknej miłości,chorą zostaw ,5*
szmaragd | 2012-02-19 16:38 |
czasem trzeba poczekać aby się przekonać...
Ewa_Krzywa | 2012-02-19 10:23 |
stoję w miejscu z chorą miłością przy boku - bardzo ładna metafora;)5*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się