gniew




ktoś puka do drzwi
cichutko
jakby się bał że ze snu mnie obudzi
przyszedł kolejną noc
moment pod drzwiami stał
a potem sny mi ubrudził

do głowy wszedł
z krwią zmieszał łzy
kamiennym snem
w poduszkę wbił
na czole pot
ściśnięta pięść
czmychnął jak kot
pospiesznie gdzieś

ktoś zatrzasnął drzwi
głośno
jakby chciał z omdlenia ocucić
odchodząc upuścił broń
jego imię już znam
to gniew co we mnie się obudził


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-02-22 14:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
lipiec | 2012-02-26 19:01 |
Wyrzuć ten gniew... :)
Ewa_Krzywa | 2012-02-23 12:39 |
;)5*
bezimienna | 2012-02-22 20:29 |
ŚLICZNY WIERSZ:)
kazap57 | 2012-02-22 18:18 |
twoje wiersze zawierają głębokie rozważania i bardzo sugestywny przekaz, po kazdym kolejnym przeczytaniu otwierają się kolejne drzwi i nowe myśli.
szmaragd | 2012-02-22 15:09 |
piękny wiersz bardzo wyrazisty :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się