Rzeka

Myślała o swym nurcie, gdy szybko płynęła
O licznych potokach, które już zamknęła
Wolna, wyzwolona okręty witała
Lecz w ciemnej swej grocie ich maszty zwijała

Nawet wodne, rajskie życie widząc ją truchlało
A jej licznych, krwawych ofiar wciąż było za mało
Stała się samotna pośród łez przestworzy
Nawet rybak do jej źródła wędki nie przyłoży

Jednak gdy dzień kładł się spać między chmur wstęgami
Ona wyciągała harfę z nowymi strunami
Grała pięknie, tak zmysłowo aż kraby śpiewały
O poranku jednak dźwięki wśród fal się chowały

Ona zimna znów jak lód płynęła przed siebie
Nie pomogła już nikomu w najmniejszej potrzebie
Sentymenty poszły na bok, nocne rymy się skończyły
Ból jej serca kobiecego wciąż wyginał wszystkie żyły


dunajec89

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-02-22 19:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < dunajec89 > < wiersze >
szmaragd | 2012-02-22 19:55 |
pięknie:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się