Wspomnienia
Przez mgłę się przedziera szept dusz złamanych,
Przez wielki krzyk nienawiści się przekrada
Mija małe ciała bezwiednie porwanych,
Krwawiące rany brudną szmatą okłada...
Okrutnemu katowi na ucho szepce
Cicho, słabo, nieznacznie - dusza zraniona,
Jeszcze ostatnie łyki powietrza chłepce,
Jeszcze ma czas zanim kat wyrok wykona...
Kat mocno dzierży wielki topór morderczy,
Coś liczy, przemyśla i długo rozważa,
Niewielkie miasto snów ma nastrój wisielczy,
Każdy sen tak cierpienie duszy pomnaża.
Zerwał się wiatr niespokojny i ponury,
Szept chce się wyrwać przez zęby zaciśnięte,
Nic tu snów nie czeka prócz srogiej wichury,
Tłoczą się tu w kątach marzenia pogięte...
W sercu pozostaje wielki ból szarpiący,
Choć już dawno skończyła się ciemna burza.
Został tylko uśmiech cierpienie kryjący,
I ta mała, brudna od wspomnień kałuża...
Eniii
|