R z e c z y w i s t o ś ć
podana przystawka złudzeń
wyblakła zszarzałym czasem
niepokonana przepaść ciemności
w królestwie spotęgowanej ciszy
skupisko nadludzkich utrapień
zrównane miernotą ogółu
biel do cna rozjaśniona
w krzyk przemieniony skowyt
czas w podrygach konwulsji
przejście zamknięte
postój
zaszyta połać snu
zalana bielą wydarzeń
nicość
fałsz i obłuda
na piedestale pamięci
gorycz spowita w miłość
radość z dala od ludzi
spójrz
kim zostałeś
na tym wymarłym
pustkowiu złudzeń
24.09.1981.
kazap57
|