Płone

Plone
Ogien we mnie tanczy niespokojnie
Chce zabrac Cie ze soba
Pod oslone mroku i przerazenia
Gorace krolpe splywaja po naszych cialach
Twoj pocalunek moje wnetrze rozpala
Moj swiat w czerni sie rodzi
Moj dzien czerwienia splywa
Twoja twarz jak proniem zakazany
W tym swiecie dni rozgrzewa
Twoj dotyk jak pradem przeszywa
Moje wnetrze chore koi
Leze wsrod bagien na na futrze purpurwym
Moje nagie cialo zimny wiatr muska
Zaslony mgly szarej tancza w okol
Odslaniaja mi Twoja postac
Jej widok moj ogien zapala
Tak bardzo pragne Twojego nagiego ciala
Gdy sie zbliza czuje dreszcze
Dotykaj mnie wszedzie caluj mnie wiecej
Ja bede krzyczec... jeszcze... jeszcze...
Te dreszcze...
Chce mocniej chce glebiej
Chce miec Cie tu wiecznie
Zamykam Cie w mroku
Przy moim boku
Tu swiat w czerni sie rodzi
Tu dzien czerwienia splywa...


TeQuila

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2012-02-23 23:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < TeQuila > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się