ciepło jej oczu
błądząc po duszy zakamarkach
w ciemności rozpaczy
szukał dni jasnych i ciepłych
zatopionych w jej oczach
utraconych z zimy nadejściem
wraz z wiosennymi roztopami
śladów stóp szukał bez wytchnienia
by znaleźć swą ukochaną
i spytać czemu odeszła tak bez słowa
z mroźnymi wiatru podmuchami
minęła wiosna i lato odeszło
babiego lata słońce już zaszło
pierwsze płatki śniegu spadły na ziemię
kolejnej zimy początek nastał
w maleńkim domku na skraju lasu
pukanie do drzwi rozległo się nagłe
za progiem stała ona piękna jak zawsze
i znalazł ukojenie w cieple jej oczu
nim swoje zamknął na zawsze
Adamo70
|