xxx
wiesz
brałabym ciało Twoje do ust
i napełniała się nim, wciąż go głodna
klęcząc na kolanach
szeptałabym: ''módl się za nami grzesznymi''
***
i klękłam
w nieświadomości, czując krwi przyspieszony puls
nasycałam się nienasyceniem
wiecznie pusta
sierść mi się zjeżyła, wilk chciał kąsać swą ofiarę
łagodną jak baranek
upadłam.
na samo dno.
nie słyszałam chórów anielskich i nie czułam wstydu
''czyż ośmieliłbym się nalać damie wódki? toż to
czysty spirytus.''
i tak zostałam dziwką.
pragnęłam, żebyś mnie brał na tysiąc sposobów
chciałam krwi i lepkości
tego, byś szeptał mi do ucha ''suko.''
drżałeś i pociłeś się słodko, a pot Twój tak piękny
jak zobojętniałam
zupełnie
alternatyfka
|