***
Na rozstaju dróg,
Spotkały się nasze usta.
Wśród szumiących łąk
Zrzuciłam swój habit.
To żar słońca, czy naszych ciał?
Na rozstaju dróg,
Śmiały się nasze oczy.
Przytuleni do topoli,
Poruszaliśmy się w jej takt.
Wśród złocistych zbóż,
Przyrzekaliśmy sobie „ na zawsze i na wieczność”.
Na rozstaju dróg,
Po raz ostatni spotkały się nasze usta.
To kwaśny deszcz czy słone łzy?
addicted
|