pieprzę smutki


rosnę w siłę jak wiosną rzeka
emocje się we mnie gotują
muszę im dać upust
nie mogę czekać
jak powódź brzegi szarpie
głowę mi rozprują
stanę na moście
gdzie kończy się droga
przejdę w końcu na drugą stronę
przepraszać mogę tylko pana Boga
że się bawiłam diabła ogonem
świeżego powietrza nabiorę w płuca
poszukam kluczy
otworzę kłódki
do wezbranej wody je powyrzucam
na górę wbiegnę i krzyknę

pieprzę smutki


szybcia

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2012-03-06 12:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
Ewa_Krzywa | 2012-03-06 22:41 |
oczywiście...niech popłyną;)5*
lipiec | 2012-03-06 19:32 |
Jak wszystko ,to wszystko zupę też,a co nam szkodzi :)))
kazap57 | 2012-03-06 16:42 |
i bardzo dobrze....
szmaragd | 2012-03-06 16:15 |
końcówka pocieszająca :)
bezimienna | 2012-03-06 15:37 |
Pieprzyć smutki i słusznie!
MarkTom | 2012-03-06 13:34 |
Jasne pieprzyć wszystko,zupę jednak z rozwagą.Pozdrawiam Szybciu-tko
sensei | 2012-03-06 13:25 |
:)ladne
Ccclaudia | 2012-03-06 13:17 |
tak, pieprzyć je wszystkie
cichutkonudna | 2012-03-06 12:22 |
dokładnie,pieprzyć to wszystko :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się