Stracona szansa
Przegapiona chwila, przegapiona miłość,
to był tylko moment, przypadkowy gość.
Nie do odzyskania, nie do dogonienia.
Niewykorzystana, w strefie zapomnienia.
Brak wstępu do tej rzeki, choć ciągle płynie,
zmarnowana szansa... niech więc ten świat ginie!
I nie zginął, nie płonął. Goreje tylko dusza...
Powoli w popiół zmieniana, już się nie porusza.
Świat kręgiem do przodu przez ocean życia gna,
a wypalony duch kotwicą smutku ciągnięty do dna.
By powstać z popiołu trzeba iskry temu feniksowi.
Bez żaru miłości do drogi ku zapomnieniu się sposobi.
Karol Janicki
|