Droga
Stojąc nad przepaścią, otwieram powoli jedną z wielu kart.
Ty, który dałeś mi moc wyboru,milczysz.
Patrzysz się na mnie miłosiernym wzrokiem,
znając moją przyszłość, której tak bardzo się boję.
Stopniowo odrzucam poszczególne karty.
Została jedna?
Panie, Twój wizerunek jest na niej.
Sam zrozumieć w końcu muszę,
że miłości Twej zaznać mogę,
że miłości Twej zaznać może cały świat.
Stojąc nad przepaścią, zamykam powoli drzwi.
Zastaję Cię w jednych z nich.
Co będzie gdy zamek zatrzaśnie się?
Co będzie gdy przekroczę próg?
Panie, pozwól mi zrozumieć, jak bardzo jestem Twój.
Chalks
|