Pod dębem
w otwartych dłoniach
promieni słońca blask
i serc uderzeń rytm
wiejący wiatr
pośród wysokich drzew
nuci swoją pieśń
niesioną echem w dal
dotyka błękitu chmur
przemierza leśne bezdroża
a my w cieniu
rozłożystego dębu
wtuleni w siebie
oddychamy darem natury
wsłuchani w rytm
bijących serc
i głosów delikatny szept
jak duszy śpiew
schronieni w jego liściach
pod rozłożystymi gałęziami
przed niebezpieczeństwami
czyhającymi w zaroślach
ukryci w zieleni
wtuleni w dębu cień
Mrzygłody 2003
30.08.2003.
kazap57
|