pomimo
gdy wieczór kładzie się cieniem
wycisza szelest liścia
budząc wspomnienia
dni były nieustającym majem
dłoń nie opuszczała dłoni
i spełnienie w dotyku źrenic
pragnieniem wieczności
sopel lodu
zmrosił w jednej chwili
pozostawiając mimo wszystko
łzę ciepła
alicja2
|