od świtu do świtu



Przez dziurę w ołowianym chmurach
Przedziera się ogień zachodu słońca
Horyzont odcina od gór purpura
W wierzchołkach drzew płonąca

Niebawem noc wschodzącą łuną ugasi
Bladą poświatę księżyca obejmie
Chłód nieba do murów się będzie łasić
I błogi sen troski z oczu zdejmie

Znowu wskazówki zatoczą koło
Po nocy dzień radosny lub smutny
Kolejna zmarszczka porysuje czoło
Twarz wykrzywi uśmiech bałamutny


szybcia

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2012-04-02 21:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
lipiec | 2012-04-03 12:58 |
Takie jest życie :)
cichutkonudna | 2012-04-03 08:43 |
mimo trosk jednak życie :)
szmaragd | 2012-04-02 22:44 |
samo życie:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się