tęsknota

Kilka słów i nagle
wszystko rozpadło się
na atomy
zmieniło barwę na odcienie szarości
i sens zgubiło gdzieś
we mgle.
Budzik przestał dzwonić
i zielenić się trawa
odebrano jej zapach i kształt
i co w swej konstrukcji ją przypomina.
I kroków nie słychać.
Nikt nie idzie, nikt nie stoi.
Nikt nie czeka.

Nagle, o!
Ktoś tam woła.
Trąbią klaksony.
I niebo szkli się błękitem.

śnieg?

to już zima...


kamowe

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-04-12 23:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kamowe > wiersze >
Ewa_Krzywa | 2012-04-13 12:24 |
bardzo dobry wiersz ;)5*
Drewalex | 2012-04-13 00:36 |
Metaforycznie dobry.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się