...
Wiesz skarbie, nie mamy wpływu na bieg przyszłych wydarzeń,
muszę Cię rozczarować, jeśli wierzysz w realizację swoich sennych marzeń.
A Twój dzisiejszy sen będzie istnym koszmarem,
zmienię Twoje życie, wcielę się w senną marę,
Będziesz krzyczał pod naciskiem sumienia wyprutego z ciała,
Zawsze wszyscy mi powtarzali - jeśli czeoś pragniesz, będziesz to miała.
Pragnę Cię tak, że nie mam siły na więcej.
W tym pragnieniu, w nienawiści, jestem zdolna do poświęceń.
Weź głęboki oddech, to dopiero początek,
zabiorę Cię na świata najdalszy zakątek,
będę wchłaniała każdy szept i każde Twoje słowo,
każdy Twój dotyk, spojrzenie, będę chłonąć wciąż na nowo.
A potem Twoje usta plotące stos banałów
doprowadzą każdy mój zmysł do obłędu, do szału.
Nieobliczalny blask w oku i Twój zapach na mej sukience
i już wszystko przepadło. Wciąż chcę więcej i więcej.
I tylko jedno spojrzenie, by znów stracić wątek.
Więc weź głęboki oddech, to dopiero początek.
kamowe
|