DZIĘKUJĘ
Jesień układa się do snu
ostatnie liście z drzew spadają
a z moich oczu słone łzy po mojej
twarzy wolno spływają.
Są duże słone srebrne i zimne
niczym o świcie poranna rosa płyną
po woli choć ja nie płaczę spływają
równo wzdłuż mojego nosa.
To łzy radości wyciśnięte mi przez
wielką miłość z mojego serca to za
Twą miłość tak dziękuję Ci o piękna
pani jak z ślubnego kobierca.
To za Twe włosy szumiące jak las pachnące
żywicą i błękitnym morzem i Twoje oczy
o takie w sam raz bijące blaskiem jak
poranne zorze.
Za Twoje usta dziękuję Ci czerwone jak maki
blaskiem bijące i Twoje stopy paluszki małe
gdy stąpasz na nich po zielonej łące.
A każda łza co spada na ziemię choć miła moja
ja nie szlocham jest tak wymowna że kiedy
spada to jak bym mówił ja Cię kocham.
Henryk Siwakowski
Elbląg22.11.11.
Henk
|