Uśmiechałaś się
Pięknie uśmiechałaś się i byłaś
zawsze jak jasne słoneczko Twój
uśmiech ciągle lśnił w około odbijał
się w wodzie gdy szliśmy nad rzeczką.
I wyglądałaś tak ukojnie że serce
zawsze przy Tobie waliło ty tylko
odwzajemniałaś pocałunki i było nam
nieziemsko miło.
Twe włosy pachniały jak leśne konwalie
a usta jak kwiat lotosu kusiły swym
boskim nieziemskim wyglądem żeby całować
ten dar losu.
I byłaś przy tym taka szczupła i delikatna
jak blada mgiełka lecz serce miałaś zawsze
gorące jak rozpalona iskierka Twe długie i
szczupłe nogi zapierały dech gdy szłaś jak
sarna po lesie poprzez zielony mech.
I ubierałaś się tak prześlicznie niczym
laleczka z kruchej porcelany me serce oddałem
Ci w niewolę i byłem Tobą oczarowany
a kiedy wręczałem ci bukiet kwiatów a Ty wstawiałaś
je do wody myślałem nieraz zamyślony że kwiaty
zazdroszczą Ci urody.
Henryk Siwakowski
Elbląg 17.11.11
Henk
|