Dziewczynka zwana klej

Nad brzegiem morza stała ona
na piękny szum fal zapatrzona
jej złociste włosy unosił wiatr
wiejący wówczas od tatr

Miała zmarżnięte nogi
a do domu kawał drogi
strasznie jej drżały ręce
chciała umrzeć w tej męce

Nadeszła noc gwieździsta
była nieco mglista
dziewczynka tam stała
bo siły na nic nie miała

Stała samotnie i płakała
cała z zimna drżała
zabić tam się chciała
lecz odwagi nie miała

Bo życie jej doskwiera
a nie ma przyjaciela
z którym by pogadała
i sił do życia nabrała

Taki morał tej historii jest
żyć samemu na świecie źle
a jak sam już wiecie
ona była sama na świecie


Izabela

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-04-15 10:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Izabela > < wiersze >
szmaragd | 2012-04-18 21:48 |
samotność "zabija"
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się