Nadzieja
Z nadzieją na nowy pachnący chleb
kiełkuje ozimina zasiane jesienią
ziarno pszenicy kiełkiem do góry
się wspina .
Deszcz je podlewa codziennie obficie
i słabe już słonko przygrzewa,
a drzewa gubią ostatnie swe liście
żałośnie stary kos śpiewa.
Sine mgły wokół okryły świat niczym
pająk gęstą pajęczyną i tylko na
listkach żałośnie gra wiatr a w blaskach
tęczy na płocie dzikie wino.
Wiewiórki w pośpiechu zbierają żołędzie
i wonne szyszki sosny, minęło lato jak
z bata strzelił znów trzeba czekać wiosny.
Zaorane pola czernią swą biją i oddychają
jak człowiek zmęczony, po ciężkiej pracy
za prace rąk ludzkich wydały obfite plony.
I odlatują żurawie i gęsi kluczami głośno
gęgając, powrócą wiosną kwiecistą radosną
znów z nami się witając.
A deszcz wciąż pada i smutno wokół i czasem
odnoszę wrażenie że ziemia płacze bo lato
odchodzi zostało tylko wspomnienie .
Henryk Siwakowski.
Elbląg 20.09.11
Henk
|