Deszczowy Koncert



CZARNE CHMURY PŁYNĄ PO NIEBIE
NA DWORZE WICHER CIAGLE DESZCZ PADA
A JA SIEDZĘ W CISZY ZADUMIE,
W GLOWIE SZUMI DESZCZOWA BALLADA,.

LECĄ NUTY W RYTMIE POLONEZA
WICHER DZWIĘCZNIE MU PRZY TYM WTÓRUJE
TO ZNÓW MAZUR PŁYNIE W RÓWNYM T ĘPIE
LECZ GRZMOT CZASEM MU TROCHĘ FAŁSZUJE.

WOKÓŁ PIORUN RZUCA JASNE BIERKI ,
NICZYM JASNO ZŁOTE FAJERWERKI
JAK NA WERBLACH DALEJ GRA MUZYKA,
NAGLE CICHNIE , NAGLE WSZYSTKO ZNIKA
W GŁOWIE SZUMI TYLKO JEDNA PŁĘTA
CZEMU NIE MA NIGDZIE DYRYGENTA,??
GDZIE ORKIESTRA?-CZEMU PŁYNĄ NUTY?
CZY TO WSZYSTKO BYŁO SNEM ZASNUTYM????


Henk

Średnia ocena: 8
Kategoria: Przyroda Data dodania 2012-04-19 18:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henk > < wiersze >
szmaragd | 2012-04-19 20:33 |
suuuuper :)
kazap57 | 2012-04-19 20:02 |
lubię deszcz wiec takie wiersze nastrajają mnie pozytywnie - tylko te duże litery
szybcia | 2012-04-19 18:45 |
podoba mi się 5* :)
Henk | 2012-04-19 18:43 |
A to jest6 druga wersja wiersza Deszczowa Ballada
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się