Ofiarowanie
Czemu drżysz kiedy muskam twe dłonie
czemu drżysz gdy całuję twe usta
jak osika poruszona na wietrze drży
choć wiatr ten już dawno ustał.
Tyś jest godziną mego przeznaczenia
w smutku ,miłości i codziennym trudzie
bo nie różami jest usłane życie
lecz trzeba trwać i iść po grudzie.
Więc cóż ci jeszcze mogę dać
prócz mego serca wyciągnięte dłonie
i radość dziecka czasem płacz
bo życie trwa jak wieczny płomień.
Siłę nadziei chcę ci dać, wytrwania
dużo blasku słońca, duchem miłości
natchnąć cię by godnie żyć i trwać
do końca,
Henryk Siwakowski
Henk
|