Tyś moim
Na jakiś czas Kochani pożegnam sie z wami idę w biel - tam gdzie
cisza spaceruje
długim korytarzem cierpienia
tyś moją duszą i oczami
z tobą jest łatwiej oddychać
patrzeć na niewidoczne i dostrzegać
nabieram ciebie w płuca jak powietrze
wypełniam źrenice blaskiem
jesteś dostarczycielką tlenu
w moim organizmie
a dzięki twojej pomocy
docieram do głębi nieosiągalnej
odczuwam świeżość umysłu
nawet po nieprzespanej nocy
a ciemność otaczająca
nie jest dla mnie przeszkodą
której nie potrafiłbym już pokonać
wyostrzyłaś moje zmysły
uczucie zabarwiłaś sobą
potrafię, bo mnie nauczyłaś
wyciągasz ręce
wiedząc, że dotkniesz moich
bo i ja wyciągam
patrzysz w przestrzeń
widząc znajomą postać
tak jak i ja
17.12 – 18.12.2003.
kazap57
|