Na stepach życia
Na stepach życia.
Wśród zielonych łąk i polnych kwiatów.
Dostrzegłam nagle zbłąkanego starca
Usłyszałam niebiańską muzykę.
Jego twarz porysowana czasem.
Odbijała mądrość świata.
Dostrzegłam w niej każdą chwilę codzienności.
Nie potrzeba słów żeby móc zrozumieć.
Nie potrzeba opowieści żeby wiedzieć
Wystarczy milczenie
Wystarczy spojrzenie
Wystarczy dotyk
Czy to tak wiele?
Zapytał.
Czas namalował jego portret.
A życie dodało barw.
Gdzie jesteś staruszku mądrości.
Z brodą siwą od starości.
Pogrzebany na starym cmentarzu.
Pośród szarych mogił i ostrych kamieni.
Została tylko pieśń którą wiatr niesie.
Wśród zielonych pól po dziś dzień
I jego magiczny płaszcz.
aloya
|