Na Szczytach
Na szczytach Tatr
wykrzyknę Twe imię
i echo w świat je
poniesie, spłyną lawiny
po białych stokach nim
przyjdzie wiosna i jesień.
Na szczytach Tatr
ujrzę Twą twarz
w złocistych promieniach
słońca zatracę swe serce
w miłości tej na wieczny
czas do końca.
Pochwycę Cię w ramiona swe
niczym ten Orzeł biały i
poszybuję z Tobą w doliny
dla tej miłości zuchwałej.
I ucałuję Cię gorąco
choć wokół śnieg i lody
lecz żar miłości rozpuści je
zamieni w górskie wody, i
będę z dumą wręczał Ci
białe i fioletowe krokusy
dla tej miłości dla bicia serc
dla szczęścia i pokusy.
Henryk Siwakowski.
Elbląg 12.06.11
Henk
|