Przytuliłeś Mnie



Przytuliłeś mnie cicho
żeby nie spłoszyć moich ust
które jak delikatne motyle
spijały nektar naszej miłości.

Twe usta drżały jak listki na
wietrze a bijący z nich żar
czuć było z daleka, a one jak
dwa gorące węgielki paliły
niewidoczną kurtynę która dzieliła
nas.

Powoli z Twej ślicznej twarzy
ściągałem Ci maskę wstydu i
Twoje oczy otwierały się szeroko
a Ty płonęłaś jak ogień Olimpu,
usta nasze prężyły się jak połączone
na wieki nieziemskim węzłem miłości.

Splątane włosy oplatały nasze dłonie
a Ty jak wąż oplatałaś moje ciało.
Wokół lśniły w słońcu fioletowe wrzosy
i wonią wypełniały nasze serca,
a ja niczym paciorki różańca wkładałem
Ci do ust czarne jagody które usta Twe
jeszcze bardziej wypełniały kolorem
purpury.

A wokół tylko szumiący las i filharmonia
ptaków pod batutą starego dzięcioła który
z uporem wystukiwał rytm i Ty jak Diana
przepiękna bogini lasów na dywanie z
zielonych mchów jak anioł mojego życia
ikona mojej miłości.

Henryk Siwakowski


Henk

Średnia ocena: 7
Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-04-23 18:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henk > < wiersze >
szmaragd | 2012-04-24 13:44 |
ściągałem Ci maskę wstydu-działa na wyobraźnie :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się