Juz od poranka

Wędrują me palce po czarnych klawiszach
delikatnie i z zaciekawieniem
jak po guzikach Twojej koszuli
Rytm tej wędrowki wyznacza wciąż deszcz
co gra swą partię na parapecie
A ja tak siedzę i komponuję
nowe wariacje Ciebie i siebie
bo w mojej głowie
zawsze cos gra
i zawsze coś śpiewa
Jak nie spojrzenie to znów westchnienie
Jak nie pragnienie to znów marzenie...


Violinistka

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-04-25 13:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Violinistka > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się