Jak w Ekstazie



Nad brzegiem morza
stałem wpatrzony w
bezkresna siną dal
i czułem w sercu
jakąś pustkę wśród
krzyku mew i szumu fal.

I byłem cały jak w ekstazie
ma postać była jak wryta
i przyszła ku mnie olbrzymia fala
a w niej Ty Afrodyta.

Ujrzałem Ciebie wśród morskiej piany
niczym anioła na nieboskłonie
podbiegłem blisko i Twoje ciało
chwyciłem zażarcie w dłonie.

Byłaś gorąca choć wyłoniłaś
się właśnie z morskiej piany
a ja z otwartym sercem jak drzwi
zostałem oczarowany, i tylko po
twarzy ciekły mi nie wiem czy
woda czy łzy.

A mewy z krzykiem witały nas
w tańczącym korowodzie
a ja z radości puszczałem Ci
uwite wianki na wodzie.
I całowałem usta Twe
tuliłem Twoją postać i w
myślach cicho modliłem się
byś dłużej chciała zostać.

A Ty anielskim włosem swym
owiłaś moje ciało, z Twych
ust płynęły cicho słowa
kochany mój mnie kochaj
obetrzyj oczy z słonych łez
i więcej już nie szlochaj.

HENRYK SIWAKOWSKI

Henk


Henk

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-05-20 08:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henk > < wiersze >
kazap57 | 2012-05-22 19:47 |
miłości moja dodaj mi skrzydeł i unieś tam gdzie pragnie być serce i pobiegły już myśli
szmaragd | 2012-05-22 13:13 |
piękna Afrodyta :)
lipiec | 2012-05-21 22:16 |
Ach ta miłość:)5*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się