W STRUGACH
od rana jęczy zacięty deszcz
taki mokry i nieprzejrzysty
zaciąga monotematycznie
strugami przekornej wilgoci
pętla nudnego korytarza
dusi zawężoną przestrzenią
warczy znudzona wyobraźnia
zatopiona bez parasola
w głębokim fotelu rozmyślań
zachłystując się melancholią
nuda oczekuje Godota
Ewa Krzywka
Ewa_Krzywa
|