Żona do Żołnierza - list
Ukochany
Dostałam twój list sponiewierany
Trochę zabłocony i podarty
Lecz czytelny
W pierwszych słowach pytam
Kiedy wrócisz?
Brak mi ciebie, co mnie smuci
Gdy dzieci pytają- czy ich ojciec żyje?
Nie odpowiadam
A one łapią się za moją szyje
Potem płacze co noc i modle do Boga
By odwagi i siły tobie więcej dodał
Mam dość tej wojny i krwi rozlanej
Gruzów domu, pastwisk zalanych
Rozłąki z tobą, życia nadzieją
Kocham Cię
Ja- na zawszę twą jedyną...
jessika
|