parasole



Przemokłam w ulewie gorzkich słów
Odzież przesiąkła deszczem niesprawiedliwości
Parasole rozpięte nad tysiącem głów
Nade mną dziurawy jak sito płaszcz godności

Osuszył mnie jednak wiatr ciepłego lata
Słońce tańcząc we włosach skórę mi rozgrzało
Ci spod parasoli już nie widzą świata
Nawet nie zauważyli że niebo przejaśniało

Ja tam wolę moknąć i wiatr niech mnie tarmosi
Wiadomo przecież że aura wciąż się zmienia
Czasami żeby dostać wystarczy poprosić
Zamiast stać wpatrzonym w smugę swego cienia


szybcia

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2012-06-03 19:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
rafal | 2012-06-06 22:02 |
Bogu moja dusza, kobiecie moje serce, dla mnie mój honor. 5 *
lipiec | 2012-06-05 14:03 |
Nie można pogodzić się z niegodziwością -super6*
szmaragd | 2012-06-04 22:11 |
pięknie napisane :)
jaskolka | 2012-06-04 10:24 |
5*
kazap57 | 2012-06-04 09:39 |
zatrzymujesz - zmuszasz do refleksji
jessika | 2012-06-03 19:57 |
piękny wiersz...daje do myślenia. 6 :*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się