***

Gdzie jesteÅ› porzeczko?
Gdzie Twe listki zielone,
co rankiem dźwigały rosę,
a biedronkom służyły za posłanie?
Gdzie Twe owoce, te groszki czarniutkie, z ogonkiem zadziornym,
co w gardło drapały?
Gdzie Twe owoce, co jako dzieci jedliśmy garściami-
-kto szybciej, kto siÄ™ nie skrzywi?
Gdzie jesteś porzeczko, moja kryjówko najwspanialsza ?
To w gęstwinie Twych ramion, stawałam się niewidzialna dla innych.
Przy Tobie cicho szlochałam i śmiałam się na głos.

Gdzie jesteÅ› wisienko?
Gdzie Twe gałęzie rozłożyste, silne, wzniosłe,
co stawały się nam drabiną u szczytu, której można było musnąć nieba?
Gdzie Twe owoce, te czerwono-bordowe kuleczki soczyste
co przez szpaki adorowane były chętnie
a na naszych twarzach usmiech malowały?
A pestki? No kto? Kto najdalej nimi pluł?
Gdzie jesteÅ› wisienko, moja dostojna Pani?
To ty odrywałaś mnie od ziemi, to Ciebie ściskając kurczowo,
widziałam świat do góry nogami.

***
Wiśnie skazano na ścięcie.
Porzeczka uschła. Przypuszczam z tęsknoty.
Dziecko odeszło razem z nimi.


addicted

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2012-06-07 22:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < addicted > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się