Ofiara
Światłem rozbrzmiewa samo jego miano...! -
Seraf jaśnisty, błotem zanurzony,
Poddał się, by go z niebios wygnano,
W pogardzie jest, przed ludźmi ukorzony...
Sam o się mówi, że pragnie grzeszności -
Aby dobro czynić fałszem tak zaświadczył,
Tęskni, lecz sobie odmawia światłości,
By człowiek jej wprzód, miast niego doświadczył.
Jeśli zły - czemuż zła nie zdjął z szalki,
Zrzucając dobra na wagi szalę spód...?
Bez zła byłby świat, jak bez cienia - płaski,
Więc w strażnicy grzechu trwa anioła trud...
Choć dobro czyniąc - szczęsny, tęsknie marzy
I złote ścieżki spływają tedy łez
Po czerni wpatrzonej w gwiazdy twarzy
Najwyższej ofiary, po świata czasu kres...
Faustus
|