Stary łuszczący się fotel

Stary żółty fotel
Łuszczy się w promieniach palącego słońca.
Farba złazi z niego niczym skóra staruszki
Popędzana ciepłem znerwicowanego lipca.

Łuszcząca się farba
Odpada płatami i wygina się fikuśnie
Lecz fotel nadal jest żółty -
Wygrzewany przez serce tak wielkie jak świat.

Upał staje się wręcz nieznośny
Jednak fotel to lubi.
Lepsze ciepełko niż cień sieni, do którego przywykł.
Farba stara się trzymać, ale kapituluje.
Odpada i leci nisko, pomiędzy szpary podłogi. Na zawsze znika w czeluściach, żegnaj.

Wyrzucić? Shit, szkoda fotela -
Czasy PRL-u jeszcze pamięta.
To w PRL-u były fotele? -
Krzesła ogrodowe, bądźmy ściśli.
I nie wiem, teraz to wszystko takie samo,
Mieszają się te czasy jak w herbacie cukier. Kryształ.

Dajmy mu jeszcze te kilka dni,
Niech wygrzeje jeszcze stare wiklinowe gnaty.
Odpuśćmy mu katuszy póki farba nie zlezie,
A potem możemy cisnąć w ogień.

A jak by się farba nie zajęła? -
Spokojnie, się zajmie. -
Zająć się zajmie, ale z letnim wiatrem
Swąd poleci aż za wioskę.

I co z tego, niech ludzie wiedzą.
Co? Co wiedzą?
(''Że we mnie duch tamtych czasów
i porządny człek oszczędny'').
Gówno niech wiedzą. Tak se poedziałem.


audrey

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-06-23 20:45
Komentarz autora: \
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna audrey > < wiersze >
audrey | 2012-06-23 20:49 |
"Poedziałem" to skrót od "powiedziałem". Tak po swojsku, jakby kto pytał.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się