Kielich radości
od wielu lat
na półce zakurzony leżał
niepozorny matowy
pokryty patyną czasu
zwyczajny jak inne
z kolekcji wspomnień
wiatr otworzył okno
jego podmuch nieoczekiwanie
strącił kielich na podłogę
delikatnie dłonie podniosły
podając w moją stronę
patrzyłem zaskoczony
błyszczał jak kiedyś
przed laty
w jego metalicznym połysku
ujrzałem uśmiechnięte
twoje lico
09.06 – 10.06.2007.
kazap57
|