pierwszy dzień lata
W pierwszy dzień lata się zbudziła
Objęła wzrokiem odbicie w lustrze
Przez krótką chwilę się zamyśliła
Potem wybiegła by nie myśleć o jutrze
Zmąciła wodę stopami
Świeżą trawę zdeptała
I podążając za swymi myślami
Wreszcie się sobie przyjrzała
Sama sobie zbudowała tę klatkę
Z marzeń drutów stalowych
Pod nią i nad nią rozścieliła klatkę
Aby ucieczka nie przyszła do głowy
Woda siÄ™ kiedyÅ› odstoi
A trawa źdźbła wyprostuje
Dziś już ucieczki się nie boi
Co jej nie zabiło
To zbuduje
szybcia
|