Moje słońce i deszcz

Zrozum proszę, wysłuchaj spokojnie.
Popatrz, ten strach tak bardzo dręczy.
Wiem, że wyznania nawet nie pojmiesz.
I wiem, że to ja a nie los jest niewdzięczny.

Lecz muszę dać upust, niech dreszcze przejdą.
Twych uszu i ramion tylko potrzebuję.
Nie czekaj proszę nim siły całkiem zwiędną,
bo w tobie moje słońce i deszcz odnajduję.

Więc słuchaj ! Słyszysz?... To puls przyspieszony,
pot spływa ciurkiem jak strumyk przerażenia.
Strach gardło ściska jakby rozeźlony,
odmawia mi prawa słów mych powiedzenia.

Zdejmij to ze mnie ! Tą maszkarę posępną!
Krzyczę... nie słyszysz... odchodzisz tak cicho..
I znów straciłam nadzieję następną,
już mnie otula jeszcze ciaśniej licho

To koniec... zapomnisz mój strach i tortury.
Oczy wyganiają ostatnią mą siłę.
Nikt już nie słucha, tylko świat bury.
Okrywa mnie koc, ciepło... wróciłeś...


Nimrodel

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-07-11 14:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nimrodel > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się