Kocyk...
DziÅ›... miaÅ‚bym te kilÂkadziesiÄ…t lat
gdyÂby mnie z rÄ…k Twych nie wyrÂwaÂli...
i widzÄ…c przeÂlane matÂczyÂne Å‚zy
nie muÂsiaÅ‚bym patÂrzeć na nie... z odÂdaÂli.
Nie sÅ‚yszaÅ‚bym krzyÂku TweÂgo serÂca
jak wijąc się z bólu... pękało
za utÂraÂconym maÂcieÂrzyÅ„stwem
wolÂniutÂko... w żalu koÂnaÅ‚o.
DziÅ› miaÅ‚bym te kilÂkadziesiÄ…t już lat
gdyÂby mi przeżyć byÅ‚o daÂne...
wtuÂlony w pierÅ›... pieÂszczoÂny
przez matÂki dÅ‚onie ukochaÂne.
MaÂleÅ„ki... zniszczoÂny skraÂwek koÂcyka...
paÂsiasÂta oboÂzowa szmatÂka...
trzyÂmany w wychudzoÂnych dÅ‚oniach
i udrÄ™czoÂna bólem... matÂka.
OboÂzowy koÂcyk to poÂzosÂtaÅ‚ość... traÂgiczna paÂmiÄ…tka w dÅ‚oniach matÂki której zabÂraÂno noÂwo naÂrodzoÂnego w baÂraku synÂka -wiadoÂma rzecz co siÄ™ z Nim staÅ‚o...
agniecha1383
|