Narcyzie
Grasz uczuciami jak kartami na
stole pokera , by satysfakcja z własnych
podbojów osiągnęła szczyt twych marzeń .
Zabierasz mi to co kocham , by pokazać
swa męskość , bym do krateru skoczyła
w geście desperacji .
Rozrywasz me ciało na strzępy , bym w
kawałkach przemierzała świat jak bezdomny
z chęcią zemsty na twej twarzy .
Oddech mój łapiesz i kryjesz w butelce jak
w wiezieniu , co trzyma ma dusze na pastwę swego ego .
Rany zabliźnione przecinasz ostrzem ,
by sączyła się krew kapiąca do kielicha twego egoizmu .
Narcyzie, którego dążyłam uczuciem , uwolnij me serce ,
bym szybowała ku gorze czekając na nów swego marnego
życia, bym mogła od nowa szukać szczęścia w ogrodzie ognia .
Bym znalazła człowieka , który na nowo ogrzeje me skamieniałe serce.
Mimoza95
|