Król

Był sobie król, był paź

i była też królewna.

Król się frasował wciąż,

bo była rzecz niepewna.



Królewna była ładna,

wesoła i pogodna,

lecz nie wiadomo czemu

do pazia tak podobna.



Zawezwał więc król kata

i wygłosił mowę,

by na wszelki wypadek ściął

paziowi głowę.



A morał jest taki

z przypadku tego:

Lepiej nie ruszaj

Bratku cudzego.



Dzisiaj los takiego figla

nam nie spłata,

bo brak kary śmierci,

no i nie ma kata.


roman

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2012-07-26 22:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > < wiersze >
Ola | 2013-10-18 19:32 |
fajny;)
Conte | 2012-11-14 19:12 |
Oj działo się w tych pałacach ...działo:))
roman | 2012-07-27 15:46 |
Król niestety nie miał możliwości zrobienia testów DNA na ojcostwo, wybrał wiec inne rozwiązanie, niestety radykalne :)
aklerre | 2012-07-27 00:18 |
Fajnie piszesz :) Choć nie za bardzo zrozumiały jest dla mnie to, dlaczego byli podobni i jakie ich łączyło pokrewieństwo, czy co. Morał też tak trochę nie pasuje.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się