Reforma oświaty
Każdy nasz minister, wnet gdy nastać raczy
miesza zaraz w szkołach, by było inaczej.
Jeden chciał konieccznie pozmieniać cenzurki
a drugi ubierał dzieciaki w mundurki.
Trzeciemu zaświtał w głowie pomysł taki,
by posłać do szkoły nawet przedszkolaki.
A mnie w mojej głowie pomysł się zaświecił-
nie słać dzieci do szkoły a belfrów do dzieci.
Jeśli pomysł chwyci i rząd będzie za tym,
to może zostanę ministrem oświaty.
A wtedy zabronię wtrącać się do szkoły,
bo wkrótce z niej zaczną wychodzić matoły.
I niechaj nikt więcej w szkołach nie partaczy,
bo wychodzi głupio mimo, że inaczej.
roman
|