Żar Ciał
We dwoje skąpani w księżycowym blasku
Na złocistym łożu przez szum fal usłanym
Muskamy swe ciała w granicach potrzasku
Oddając się w bezwład ruchom ciał splątanym
Na jedwabnej mapie odkrywamy szlaki
Trunek iście krwisty świadomość nam kole
Drżą nam serca drżą nam dłonie niczym wulkan jaki
Lawa doznań spływa po nas aż po szczytów dole
mr_Xavier2
|