W cieniu deszczu.
Smutne to, ale cierpienie jest
chyba jednym sposobem zbudzenia duszy ze snu.
Szukając schronienia w cieniu deszczu przed niebem
odniosłem zwycięstwo nad samym sobą,
znów stałem się wolnym.
Samotna stacyjka wśród ludzi,
można mieć dni w których modlitwa kuleje.
Czy przed moim domem znów wzejdzie słońce?
Oczekiwanie to jeszcze jeden wysiłek
bez transplantacji myśli.
rain
|