Gra pozorów...
Pustka...Siedzę i wpatruję się w niebo.
Wiem, że nie mogę nic zrobić
i ogarnia mnie to przerażające poczucie bezsilności,
które zżera mnie od środka.
Nic nie robię, tylko się temu przyglądam.
Wszyscy pytają mnie dlaczego jestem smutna,
a ja po prostu nie mam z kim być szczęśliwa.
Gdybyś wiedział
jak często pojawiasz się w moich myślach,
jak bardzo mi Ciebie brakuje,
jak boli mnie Twoja nieobecność...
Nie wiem czy byłbyś w stanie to udźwignąć.
Jesteś mi tak bliski i tak daleki zarazem.
Ale to nic, żyjemy dalej...w grze pozorów.
Ktoś, kiedyś zapytał mnie jak wyobrażam sobie piekło...
W piekle na powitanie pokazują mi moje niewykorzystane szanse,
pokazują, jak wyglądałoby moje życie
gdybym we właściwym czasie wybrała właściwe wyjście.
Potem te wszystkie chwile szczęścia,
które straciłam
i co mogłabym w życiu osiągnąć.
Na koniec zostawiają mnie samą z moimi wyrzutami sumienia.
Na całą wieczność.
Nie ma już nic ani nikogo.
Tylko ja i moje wyrzuty sumienia...
Czy tego chcemy czy nie
piekło tworzymy sami dla siebie każdego dnia.
Tola_Lachman
|