KRZYK JASTRZĘBIA
Czas bezlitośnie się dopala
Bladym światłem świeci
Ledwie ogarek ocalał
Tego ognia już się nie roznieci
Bezdenna pustka w piersiach
Samotność wypchnęła zamęt
Na nic prośby i zaklęcia
Gdy padło sakramentalne Amen
I tylko krzyk jastrzębia
Co zawisł ponad drzewami
I nocy ciemna głębia
Co stoi między nami
szybcia
|