Ludzie jak lawy strumienie
Jesteśmy jak ruchoma, gorąca lawa
Różnymi drogami spływamy, wciąż nowych szukamy
Zanim do wody wpadniemy i wystygniemy
Od czasu do czasu coś się w którymś z nas zakotłuje
Na powietrze przedostaną się długo pod powierzchnią trzymane gazy
Od czasu do czasu wulkan wyrzej kogoś wypluje
Kto oświetli noc
Rozjaśniając troszkę wszystko dookoła
|