Ironia
Tulę do siebie Twe serce
Spragnione miłości
Błądzę oczami w Twej
zagubionej duszy
Smutne, zamyślone
spojrzenie
oczu niewidzących
Dłoni, które nic nie
czują
Słów niewypowiedzianych
zadanych ran
Bez wolności
Bez łez
Bez uśmiechu
Bez krat
Świat mały
idealny w swej niedoskonałości
Kamieniem rzuciłam
tak samo jak oni
Ironią krzyczałam
Gdy kuliłeś swój strach
garbiąc się przy kolejnym
upadku.
aniolzycia17
|