Skowronek
Skowronek wesoły
wyrwał z dziewiczej piersi
kielich goryczki
Lekki i natchniony
wzbił się między sokoły
Choć tężsi i szersi
gasły już ich promyczki
i tępe już szpony
Ich oczy dawno spały
pióra posiwiały
Bujał w obłokach
młody Werter ledwie opierzały
Piał jak kogut na fermie
jak płotem zajmowała koza
Tak ten świat z wysoka
ptaszki pomazały
Malowane cienie
rozsiewała brzoza
Psów szczek i pląsy
Chłop zawijał wąsy
......
Chwila nieuwagi
postrzępiły pióra
wyrwał się z piersi
dźwięk siódmej boleści
I z młodzieńczej magii
zrobiła się dziura
Byli tu piersi
Nikt się z nim nie pieścił
Bo ktoś uśmiech z dzioba
zetrzeć komuś musi.
Biedny... nie ma już mamusi
montenegro
|